To chyba najlepsze wyjscie. Najpierw znalezienie pracy przez meza. Tak jak napisala Ania, np. przez Adecco itp. Niech przyjedzie, popracuje, zobaczy jak sie zyje w Norwegii. A potem niech Was sciagnie
Co do nauki norweskiego, to wszystko zalezy jak sie do tego podejdzie. Znam osoby co po paru miesiacach juz sobie niezle radzily. Ale sa takie co i po paru latach nic ani nic
Kwestia zaciecia i systematycznosci. Jezyk nie jest jakos specjalnie trudny. Przynajmniej ja tak uwazam
Co do tych 50 koron to jest to faktycznie jalmuzna. Ale przyparci do muru pracuja za takie pieniadze. Niestety
Praca dla Ciebie,to tylko sprzatanie u Polki. Moze za 80 koron na godzine. Albo opieka nad malym dzieckiem innej pracujacej Polki. Innej perspektywy raczej nie widze. A nawet z dobra znajomoscia jezyka nie bedzie latwo. Znajomosci przede wszystkim
No i podstawowa sprawa. Nawet jakbym miala do zaoferowania prace, to przeciez Cie nie znam. I nikt inny tez. Ciezko jest zareczyc za kogos kogo sie nie zna. Przykro mi ale taka jest rzeczywistosc
Mimo wszystko zycze powodzenia






